Czy zastanawiałaś się kiedyś nad tym, czy faktycznie super popularne i osławione awokado jest zdrowe dla Ciebie? A nasiona chia? A co z innymi superfoodami? Czy faktycznie wszystko jest dobre dla wszystkich? Samo to pytanie nasuwa odpowiedź. No raczej nie. Ale od czego to zależy?
Albo lekarstwo, albo trucizna
Jedna z podstawowych ajurwedyjskich zasad mówi, że jedzenie może być ALBO LEKARSTWEM, ALBO TRUCIZNĄ w zależności od tego, KTO JE SPOŻYWA. To oznacza, że nie ma czegoś takiego, jak superfood czy diety odpowiedniej dla wszystkich. To, że dla mnie dobre będzie awokado, niekoniecznie będzie ono dobre dla osób, które mają spowolniony metabolizm, albo mają dolegliwości np. typu Pitta: zgagę, stany zapalne, wrzody, hemoroidy, problemy ze skórą. Dlaczego? Dlatego, że awokado jest tłuste i to potęguje powyższe dolegliwości. I tak jest z każdym produktem. Wiele tygodni poświęciłam na to, by nauczyć się właściwości każdego produktu z poszczególnych grup: zbóż, nabiału, warzyw, owoców, fasol, mięs, przypraw. Czy są ciężkie czy lekkie, wychładzające czy rozgrzewające, tłuste czy wysuszające? Ostre, cierpkie, słodkie. Te wszystkie właściwości + witaminy, mikroelementy wpływają na to, jak będzie reagować Twoje ciało po spożyciu poszczególnych pokarmów.
To wszystko wpływa na właściwości lecznicze każdego z produktów.
Z jednej strony można leczyć jedzeniem daną dolegliwość, ale też tym samym produktem inna osoba może zaostrzyć u siebie stany chorobowe. Dlatego też, ajurweda tak dokładnie sklasyfikowała każdy produkt, aby móc dopasować dietę do potrzeb chorego.
Podobne przyciąga podobne
Bardzo prosta i logiczna zasada dobierania diety wg ajurwedy:
- Jeśli cierpisz na zgagę czy refluks (czyli stan zapalny, który piecze, jest gorący) to nie powinnaś jeść produktów, które zaostrzają ten stan: jedzenie ostre, gorące, pikantne, kawa, alkohol.
- Kiedy masz suchą skórę, strzelają Ci stawy, to jedząc suche kanapki, przekąski, produkty chrupiące, to będziesz jeszcze bardziej sucha i Twoje stawy będą jeszcze bardziej strzelać.
- Gdy jest Ci zimno w ciele, masz zimne stopy i ręce to w Twojej diecie najpewniej brakuje ciepłych, gotowanych posiłków. No bo jak masz się rozgrzać? A może chcesz poczytać o najprostszej, najszybszej i najtańszej terapii na świecie? To terapia gorących łyków opisana tutaj.
- Jeśli masz problemy z układem rozrodczym, z tarczycą to pożywienie, które jest suche i zimne jest bardzo niewskazane. Będzie tylko zaostrzać dolegliwości.
Jak jedzenie leczy?
W trakcie konsultacji dokonuję analizy Twojej doszy (konstytucji) a mówiąc prościej, poznaję Twoje predyspozycje psychofizyczne, bo ich znajomość jest podstawą głębszego i poprawnego korzystania z Ajurwedy. W momencie, kiedy wiem, jakie są mocne i słabe strony Twojego zdrowia, wiem jaka jesteś, wiem z jakimi problemami zdrowotnymi się borykasz i z drugiej strony znając właściwości terapeutyczne każdego produktu od pszenicy przez marchewkę, masło po fasolę adzuki mogę powiedzieć Ci, które produkty powinnaś jeść a których unikać, by usunąć dolegliwość. A jeśli jesteś zdrowa to pokazuję Ci jakich produktów nie spożywać, bo mogą one zaogniać Twoje naturalne tendencje do pewnych chorób.
Co istotne, jako konsultantkę nauczono mnie, że przygotowując dietę, wybieram te produkty, które mają WŁAŚCIWOŚCI LECZNICZE na dolegliwość, z którą właśnie się borykasz, nawet jeśli nie są zgodne z Twoją doszą.
Wówczas dany produkt jest lekarstwem na tą konkretną dolegliwość ale spożywasz go tylko DO USTĄPIENIA objawów. Potem wracasz do produktów zgodnych z Twoją doszą. Dlatego, tak ważnym jest, żeby ZNAĆ SWOJĄ DOSZĘ (kim jesteś, jaka jesteś) i wiedzieć, co Ci szkodzi, a co pomaga. Ajurweda podchodzi do każdego indywidualnie, nie wrzuca Cię do worka z innymi.
Co możesz zrobić już dziś?
- Chcąc spróbować na sobie nowej diety, rób to z rozwagą. Bo nie dla wszystkich (a na pewno nie dla kobiet, które mają problem z układem trawiennym, rozrodczym czy tarczycą) jest np. tak popularna dieta Dąbrowskiej.
- To co możesz zrobić dziś dla siebie, to OBSERWUJ SWOJE CIAŁO, SŁUCHAJ GO. Jedz z większą uważnością.
- Zaobserwuj, jak się czujesz po spożyciu danego produktu?
- Wzdęcia, gazy? Bolący twardy brzuch? Uczucie palenia? Problem z wypróżnieniem a może biegunki? A może odbija Ci się?
To są oznaki, że dany produkt Ci nie służy.
- Ważne, by posiłki były dwu-trzyskładnikowe. Wtedy łatwiej będzie Ci zidentyfikować, które produkty Ci nie służą.
Podstawą jest słuchanie ciała, ono Ci powie, co dla niego jest dobre.
Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach, gdy masz nieograniczony dostęp do żywności wysoko przetworzonej, mrożonek, puszek, słoików, gotowców, pożywienia, które odmrażasz czy podgrzewasz w mikrofali, gdy często zamawiasz na mieście, to Twoje ciało nie umie „przebić się” ze swoim głosem i powiedzieć, że coś mu nie służy. Często też nie potrafisz go słuchać, w tym pędzie codziennego życia. Rozwiązaniem tego jest oczyszczanie ciała. Zresetowanie go. By dać dojść do głosu swojej intuicji i ciału. Zaciekawiłaś się i pomyślałaś „to co ja w ogóle mogę jeść”? Daj znać w komentarzu. Zapytaj. Chętnie wyjaśnię.